Paulinho nie powstrzymuje „rozczarowania” Toluki... a William Carvalho jest wdzięczny

© Getty Images

Po trzech kolejkach Toluca, obrońca tytułu mistrza Meksyku, poniósł w godzinach porannych z soboty na niedzielę pierwszą porażkę w nowym sezonie 2025/26, pokonując drużynę Tigres na stadionie Nemesio Díez, 3-4.
Mimo wszystko mecz zdawał się układać po myśli drużyny prowadzonej przez argentyńskiego trenera Antônio Mohameda, która objęła prowadzenie już po 11. minucie, gdy portugalski piłkarz Paulinho trafił do siatki, realizując najlepszą możliwą akcję dopełniającą asystę Helinho.
Jednak wkrótce rozpoczęła się katastrofa. W 21. minucie samobójcza bramka Federico Pereiry wyrównała wynik, w 35. minucie celny strzał Ozziela Herrery przypieczętował zmianę wyniku, a w 45. minucie strzał Nicolása Ibañeza podwoił prowadzenie.
Nicolás Ibañez strzelił kolejną bramkę na początku drugiej połowy, zabijając mecz... a przynajmniej tak się wydawało. Jesús Gallardo i Marcel Ruiz również strzelili gole odpowiednio w 88. i 90. minucie (oba po podaniach Alexisa Vegi), utrzymując wynik w niepewności aż do końcowego gwizdka.
Biorąc wszystko pod uwagę, dzięki temu wynikowi Toluca kończy trzecią rundę meksykańskiej ekstraklasy z sześcioma punktami, o trzy mniej niż lider, Pachuca, nowy zespół Williama Carvalho (portugalskiego pomocnika, który był wolny po zakończeniu kontraktu z Realem Betis), który kilka godzin wcześniej gościł i pokonał Mazatlán 1:0 dzięki „jednemu” golowi Quiñoneza.
Sześć punktów zdobyli również Tigres (który jednak ma rozegrany jeden mecz mniej) oraz Monterrey (który pokonał Atlasa 3-1 dzięki hat-trickowi Hermána Berterame, na którego „odpowiedź” zasłużył Uros Djurdjevic, wykorzystując rzut karny).
Paulinho ciągle pokazuje zęby
Wynik nie był najlepszy, ale prawda jest taka, że Paulinho miał powód do uśmiechu, ponieważ był to drugi mecz z rzędu, w którym strzelił gola. W ubiegły weekend strzelił gola, który przypieczętował zwycięstwo Toluca 1-3 nad Club América na stadionie Azteca.
Były napastnik Sportingu wciąż celuje w pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców meksykańskiego turnieju Apertura, na którym obecnie znajdują się Ángel Sepúlveda (Cruz Azul) i Germán Berterame (Monterrey), którzy zdobyli po cztery bramki.
Kolejne wyzwanie odbędzie się przeciwko Juárez, na Stadionie Olimpijskim Benito Juáreza, i jest zaplanowane na godzinę 4:00 (czasu kontynentalnego Portugalii) 12 sierpnia. Rodak William Carvalho, ze swojej strony, wciąż czeka na swój debiut w meksykańskiej piłce nożnej, który może nastąpić dwa dni wcześniej, 10 sierpnia, kiedy to „jego” Pachuca zmierzy się z Atlasem na Stadionie Jalisco w Guadalajarze, w meczu zaliczanym do czwartej rundy nowego sezonu najwyższej klasy rozgrywkowej w Meksyku.
Przeczytaj także: Toluca wygrywa Meksykański Superpuchar, a Paulinho (po raz kolejny) jest decydujący
noticias ao minuto